born hater

,,I'm a born hater.

[...] I hate my haters, obviously."

Nie rozumiem tego fenomenu hejtowania w tym wieku. Dlaczego tak wiele osób hejtuje jakiś wykonawców lub po prostu proste osoby ze społeczeństwa? Moim zdaniem to nie miało ani początku, ani nie ma swojego końca. Zawsze znajdzie się osoba, która wybierze sobie za cel kogoś z celebrytów i zhejtuje go, bo miał tylko źle ułożone włosy. Kolejnym przykładem jesteśmy my - wybieramy sobie jakąś niepopularną i zwykłą osobę, następnie wymyślamy kłamstwa na jej temat, by stać się właśnie popularnym wśród swoich rówieśników. Każdy powinien szanować wszystkich, z którymi widujemy się tylko w jednym miejscu, np. w szkole, w kościele czy gdzieś indziej.
Do kościoła chodzę tylko raz na miesiąc i podczas, gdy chcę posłuchać co ksiądz mówi, cały czas słyszę jak nieznający się ludzie, obgadują się nawzajem. Dla mnie jest to po prostu nierealnym czynem. N i e z n a j ą c y  się ludzie, a cały czas nagadują na siebie.

iKON

Oczywiście wszystko wraca do swoich właścicieli, czyli tzw. karma - ludzie hejtują nas = my hejtujemy ich. Jednakże nie sądzę, aby było to wyjściem z naszej sytuacji. Ta cała nienawiść rośnie w nas jeszcze bardziej i my potrzebujemy całą tą frustrację wypuścić z naszego środka, co nie jest dobre. Każdemu radzę, aby po prostu był miły dla swojego hejtera i powiedział mu prosto w twarz ,,bardzo Cię lubię" i powtarzać mu cały czas, bo tymże zachowaniem pokazujemy, iż jesteśmy bardziej dorośli niż ta osoba. Niech osoby, które mówią złe rzeczy na nasz temat, będą po prostu motywacją do dalszego rozwijania się, bo im bardziej ktoś jest zawzięty, pokazuje jak bardzo chce być nami!

Przejmujecie się faktem, że ktoś was hejtuje?

Jak radzicie sobie z hejtami?